Info

Suma podjazdów to 655900 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Lipiec28 - 0
- 2017, Czerwiec26 - 0
- 2017, Maj21 - 0
- 2017, Kwiecień24 - 0
- 2017, Marzec23 - 0
- 2017, Luty11 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień13 - 0
- 2016, Listopad13 - 0
- 2016, Październik12 - 0
- 2016, Wrzesień26 - 1
- 2016, Sierpień26 - 0
- 2016, Lipiec16 - 0
- 2016, Czerwiec28 - 0
- 2016, Maj34 - 0
- 2016, Kwiecień25 - 0
- 2016, Marzec27 - 0
- 2016, Luty11 - 0
- 2016, Styczeń3 - 0
- 2015, Grudzień17 - 0
- 2015, Listopad10 - 0
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień31 - 1
- 2015, Sierpień27 - 0
- 2015, Lipiec13 - 0
- 2015, Czerwiec29 - 0
- 2015, Maj31 - 0
- 2015, Kwiecień24 - 0
- 2015, Marzec18 - 1
- 2015, Luty13 - 0
- 2015, Styczeń9 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad14 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień29 - 0
- 2014, Sierpień33 - 0
- 2014, Lipiec22 - 0
- 2014, Czerwiec25 - 0
- 2014, Maj30 - 0
- 2014, Kwiecień26 - 0
- 2014, Marzec22 - 0
- 2014, Luty4 - 0
- 2014, Styczeń8 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad9 - 0
- 2013, Październik19 - 0
- 2013, Wrzesień26 - 1
- 2013, Sierpień37 - 0
- 2013, Lipiec24 - 1
- 2013, Czerwiec29 - 9
- 2013, Maj25 - 0
- 2013, Kwiecień21 - 10
- 2013, Marzec14 - 1
- 2013, Luty26 - 0
- 2013, Styczeń31 - 0
- 2012, Grudzień31 - 7
- 2012, Listopad26 - 11
- 2012, Październik10 - 0
- 2012, Wrzesień20 - 6
- 2012, Sierpień22 - 3
- 2012, Lipiec24 - 0
- 2012, Czerwiec28 - 0
- 2012, Maj26 - 3
- 2012, Kwiecień27 - 3
- 2012, Marzec21 - 6
- 2012, Luty14 - 0
- 2012, Styczeń16 - 0
- 2011, Grudzień18 - 2
- 2011, Listopad16 - 1
- 2011, Październik19 - 0
- 2011, Wrzesień21 - 0
- 2011, Sierpień27 - 0
- 2011, Lipiec27 - 0
- 2011, Czerwiec40 - 1
- 2011, Maj41 - 0
- 2011, Kwiecień37 - 0
- 2011, Marzec15 - 0
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 0
- 2010, Grudzień18 - 3
- 2010, Listopad30 - 0
- 2010, Październik14 - 0
- 2010, Wrzesień16 - 3
- 2010, Sierpień36 - 0
- 2010, Lipiec24 - 2
- 2010, Czerwiec22 - 1
- 2010, Maj23 - 0
- 2010, Kwiecień24 - 0
- 2010, Marzec23 - 0
- 2010, Luty14 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
50-75km
Dystans całkowity: | 16831.27 km (w terenie 40.17 km; 0.24%) |
Czas w ruchu: | 590:07 |
Średnia prędkość: | 28.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 92.10 km/h |
Suma podjazdów: | 115608 m |
Maks. tętno maksymalne: | 211 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (85 %) |
Suma kalorii: | 309789 kcal |
Liczba aktywności: | 277 |
Średnio na aktywność: | 60.76 km i 2h 07m |
Więcej statystyk |
- DST 67.26km
- Czas 02:39
- VAVG 25.38km/h
- VMAX 68.40km/h
- Temperatura 15.6°C
- HRmax 200 ( 95%)
- HRavg 134 ( 63%)
- Kalorie 1136kcal
- Podjazdy 1016m
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Górki i deszczyk
Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 3
Pierwsze pojechałem do Marcina i tam spotkałem się z Krzyśkiem. Wspólnie pojechaliśmy do Suchego, a u niego byl czwarty członek ekipy. Pojechaliśmy na górki, ale coś nie miałem werwy :D Na najstromszych Borówkach (16%) Krzychu odjechał, prawde mówiąc to myślałem, że spokojnie tam pojedziemy, za późno przyśpieszyłem, żeby go dojść przed przełamaniem. Chwile tam poczekaliśmy na jednego kolege, a chyba z 5min. Później jeszcze się pościgaliśmy, aż mieliśmy dość :D Zjeżdżamy z Krzyżyka i jedziemy przez Handzlówke, żeby podjechać do Husowa. Podjeżdżamy już spokojnie, a na dodatek zaczęło wtedy padać i już do samego końca padało... Chyba przez tą pogode tak się średnio czułem.
- DST 62.30km
- Czas 02:03
- VAVG 30.39km/h
- VMAX 58.94km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 188 ( 89%)
- HRavg 139 ( 66%)
- Kalorie 1292kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Suchym
Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0
Cały dzień miałem jakiś taki rozbity i dopiero po 19 znalazłem czas na rower. Zgadałem się z Suchym, który testował nową maszyne, która prezentuje się zacnie :) Chwilami jechaliśmy spokojnie, a chwilami dosyć mocno po zmianach. Ogólnie fajny trening, tylko szkoda, że nie dłuższy, ale było już ciemno.
Trasa: Łańcut - Sonina - Markowa - Rogóżno - Budy Łańcuckie - Zmysłówka - Budy Łańcuckie - Dąbrówki - Łańcut
Total Time Licz: 2:03:49
Total Time Puls: 2:04:45
Wheels: Mavic
Start Time 19:11
AVG SPEED 30.18
AVG CAD 0
Avg HR 139
Max HR 188
Kcal 1292
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 14%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 1:09:24
in HR zone 1 56%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:25:28
in HR zone 2 20%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 0:12:54
in HR zone 3 10%
- DST 73.99km
- Czas 02:50
- VAVG 26.11km/h
- VMAX 69.03km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 186 ( 88%)
- HRavg 139 ( 66%)
- Kalorie 1771kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Góreczki
Piątek, 21 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0
Dzisiaj traska dużo ciekawsza :) Trening z Suchym i Krzyśkiem. Kolejny dzień byłem taki jakiś miękki... Ciężko mi się podjeżdżało, jeszcze ciężej się nam oddychało. Było strasznie duszno. Dopiero tak koło 20-21 dało się oddychać :)
Nikt nie miał za bardzo sił na jakieś ucieczki, podjeżdżaliśmy całkiem żwawo i równo. Niestety wracając przez Husów trafiliśmy na świeżo załatane dziury metodą natryskową ... Krzysiek złapał kapcia. Cały czas coś tam nas gryzło, musieliśmy też zrezygnować z wydłużenia trasy. Jechaliśmy bardzo wolno przez ten odcinek i ze 2-3 razy czyściliśmy opony z przyklejonych kamyków... Na sam koniec skoczyłem jeszcze do Piotrka podrzucić mu baterie.
Trasa: Łańcut - Albigowa - Krzyżyk - Wola Rafałowska - Chmielnik - Borówki - Hyżne - Szklary - Jawornik Polski - Tarnawka - Husów - Markowa - Wysoka - Łańcut
Total Time Licz: 2:50:50
Total Time Puls: 2:42:06
Wheels: Mavic
Start Time 18:00
AVG SPEED 30.51
AVG CAD 0
Avg HR 139
Max HR 186
Kcal 1771
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 17%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 1:11:39
in HR zone 1 44%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:48:56
in HR zone 2 30%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 0:14:48
in HR zone 3 9%
- DST 70.08km
- Czas 01:47
- VAVG 39.30km/h
- VMAX 60.30km/h
- Temperatura 32.0°C
- HRmax 206 ( 98%)
- HRavg 173 ( 82%)
- Kalorie 1638kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Kryterium Nowy Sącz
Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0
To kryterium było moim pierwszym, wyścig w Krzeszowie jest podobny do kryterium, ale się tak nie nazywa. Do Nowego Sącza jadę z Suchym i Pawłem, który jedzie oddzielnie. Jadąc w pierwszą stronę trochę zrobiliśmy sobie z Suchym wycieczkę krajoznawczą :D Zachciało nam się jechać przez Dynów, czyli naokoło. Docieramy na ostatnią chwile, odbieramy nasze numery od Pawła. Praktycznie niema już czasu na rozgrzewke. Przejeżdżamy jedno kółko i stajemy na starcie. Niestety sędziowie nie pozwolili Suchemu jechać z kamerką na kasku. Ciekawe dlaczego. Mógł być całkiem fajny filmik. Jedzie mi się całkiem dobrze, choć byłoby lepiej jakby mnie żołądek przestał boleć, chyba przesadziłem z ilością płatków owsianych rano i potem jeszcze batony z nimi ;)
W sumie to od początku idą jakieś próby ucieczki, ale są kasowane. Pilnowałem sobie pozycji z przodu grupy, ale na 12 okrążeń do mety troszkę się schowałem i wtedy poszła ucieczka. Jak się zorientowałem to było za późno, żeby doskoczyć. Do samego końca trzymałem się czuba. Coś tam pracowałem. Niestety w peletonie nie było zbyt dużo chętnych do gonienia. Cały czas mijaliśmy ucieczkę w tym samym miejscu. Tempo całkiem żwawe. Nawrotka, czyli wyhamowanie, a później but :) Całkiem mi się to podobało, chwilami może i było ciężko, ale ok. Pod koniec było już pewne, że ucieczka dojedzie i liczyłem na w miarę dobry finisz w moim wykonaniu. 1km przed metą przechodziłem do przodu prawą stroną tuż przy krawężniku. Ktoś został pchnięty i pchnął mnie, ale się wybroniłem cudem przed krawężnikiem ;) Tak 500m liznąłem się z jakimś gościem kołami, ale nic się nie stało. Tuż przed metą jechałem w samym czubie z prawej strony. Niestety z prawej strony wyszedł gościu centralnie przede mnie. Suchy w tym momencie skoczył z lewej i wszyscy za nim, a ja zostałem zablokowany przez 2-3 osoby. Już nie było po co się spinać, bo miałem strate, może ze 3-4 pozycje bym urwał, ale co to za różnica :)
Ogólnie oceniam ten wyjazd bardzo pozytywnie. Kryterium mi się podobało i będę na nie jeździł ;) Już po poszliśmy do mc'a na kawe i shake ;) Wracając jeszcze zatrzymaliśmy się w Warzycach w knajpce. Ogólnie na luziku :)
Niestety już tak szczegółowo sobie nie pamiętam, bo trochę czasu już minęło od kryterium :)Na starcie
© manik013Nawrotka :)
© manik013Też nawotka
© manik013Ogień !
© manik013Jeszcze raz
© manik013Niewiem, które to okrążenie, ale gdzieś pod koniec ;)
© manik013
Total Time Licz: 1:47:38
Total Time Puls: 1:50:55
Wheels: Mavic
Start Time 12:00
AVG SPEED 39.06
AVG CAD 0
Avg HR 173
Max HR 206
Kcal 1638
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 39%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 0:01:50
in HR zone 1 2%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:34:34
in HR zone 2 31%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 1:13:49
in HR zone 3 67%
- DST 56.39km
- Czas 02:03
- VAVG 27.51km/h
- VMAX 68.83km/h
- Temperatura 26.0°C
- HRmax 180 ( 85%)
- HRavg 123 ( 58%)
- Kalorie 1062kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Spokojnie z Łukaszem
Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0
Trasa: Łańcut - Kraczkowa - Rzeszów - Załęże - Łąka - Czarna - Dąbrówki - Łańcut
Bardzo spokojny trening, ale sił mi już zaczęło brakować :) Jednak wczorajszy dał w kość.
Total Time Licz: 2:03:08
Total Time Puls: 2:02:27
Wheels: Gipiemme
Start Time 13:04
AVG SPEED 27.47
AVG CAD 0
Avg HR 123
Max HR 180
Kcal 1062
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 25%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 1:25:08
in HR zone 1 70%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:04:18
in HR zone 2 4%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 0:00:40
in HR zone 3 1%
- DST 72.70km
- Czas 01:53
- VAVG 38.60km/h
- VMAX 75.81km/h
- Temperatura 32.0°C
- HRmax 207 ( 98%)
- HRavg 173 ( 82%)
- Kalorie 1678kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Vychod Road Liga - Svidnik Tour
Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 12.06.2013 | Komentarze 0
Pierwszy plan na ten weekend wyglądał trochę inaczej. Miałem startować w sobotę w Wiśniczu, a w niedziele na Słowacji. Przemyślałem tą opcje i stwierdziłem, że dwa starty jako pierwsze to będzie za dużo i zdecydowałem pojechać z kolegami ( Suchy, Paweł, Edek) na Słowacje.
Do Svidnika jade po to aby się solidnie przepalić, jakoś strasznie na zajętym miejscu mi nie zależało.
Oczywiście za sprawą Suchego mamy przed wyjechaniem pół godziny opóźnienia, czyli norma :D
Udaje nam się dojechać nawet szybko, na miejscu byliśmy tak 9:20. Zapisy idą szybko, wyciągamy sprzęty i robimy krótko rozgrzewke.
Pierwsze kilometry nawet są spokojne, ale później cały czas idą skoki, a jedziemy po płaskim i pod wiatr. Jadę cały czas z przodu grupy, ale przyczajony, żeby się oszczędzać przed górkami :) Tak koło 20km słyszę jakieś tarcie z tyłu, oczywiście poszła kraksa. Z tego co słyszałem to przeciągnęło jednego gościa po krawężniku... Nadszedł czas na pierwszy podjazd, jadę swoim tempem. Patrze, a jestem w pierwszej linii peletoniku. Zaczyna się zjazd, który jest bardzo prosty technicznie. Krótki dojazd do drugiego podjazdu i zaczyna się tempo. Jeszcze przed podjazdem idzie tempo, można powiedzieć, że takie próby ucieczki. Razem z Suchym tam dosyć mocno pracujemy. Podjazd taki jak lubie, dłuższy, ale o niewielkim nachyleniu. Tempo na nim 40-45 km/h. Cały czas trzymam czub i czuję, że mam jeszcze zapas w nogach. Nie pamiętam dokładnie ile razy prowadziłem na tym podjeździe, ale było mi to bez znaczenia, bo dobrze się czułem. Na samej górze puściłem, bo nikt nie chciał wyjśc. Było ze 2 minuty uspokojenia tempa i niestety przyszedł mi pomysł, żeby przed trzecim podjazdem zjeść trochę Carbosnacka... Matkooo i tym oto spiepszyłem sobie cały wyścig .... Zjadłem trochę, miałem tylko izotonik więc nim popiłem. Cały czas szły skoki i żeby się utrzymać w samym czubie trzeba było popracować. Przed trzecim podjazdem były takie hopeczki, cały czas góra - dół i jeszcze asfalt, który chyba pamiętał hitlerowców :) Przez ten kawałek żelka zrobiło mi się nie dobrze. Żołądek tak mi ścisnęło jakbym miał kamień zamiast niego. Zacząłem spadać z czuba do tyłu. Wypatrzyłem Suchego i myślałem, żeby tylko się koło niego utrzymać, bo napewno ma czystą wodę. Odpadałem i dociągałem i tak parę razy... Już do gardła mi podchodziła treść żołądka i myślałem, że zaraz zwymiotuje. Napiłem się trochę wody od Suchego, za chwilę drugi raz. Czułem jak mi się odbija, ale na szczęście powoli robiło mi się coraz lepiej. Przez chwilę kryzysu jechałem w grupce z Suchym. Pieć minut wystarczyło, żebym w miarę doszedł do siebie. Zacząłem naciągać grupke po hopkach tuż przed samym podjazdem, ale nikt nie chciał współpracować to się wkurzyłem i sam odskoczyłem, żeby dojść główna grupę przed końcem podjazdu. Początkowa faza podjazdu była dosyć łagodna, trochę miałem szczęście i trafiło się parę samochodów i dwa motory. Skoczyłem za motorem i ładowałem ile tylko mogłem. Przechodziłem po kolei samochody. Takie coś to nic zabronionego, w proturze też tak robią, więc jak miałem okazję skorzystać to czemu nie :) Ostry zakręt w prawo i zaczyna się większe nachylenie. Początkowo tam też jadę całkiem żwawo i nawet udaje mi się dojechać do grupy tak na odległość 100m od grupy. Niestety na sam koniec po prostu mi brakło :( Za przełamaniem wiedziałem, że sam to nic nie zdziałam. Całe szczęście, że trafiłem na dwóch Słowaków z Ck Kiermark. Musieli znać zjazd, bo rozkręcali naprawdę mocno, pracowałem razem z nimi, ale było mi trochę ciężko. Na zjeździe w pewnym momencie zakręt w lewo i długiii w prawo. Bardzo fajny fragment zjazdu, taki ale włoski :) Dojeżdżamy do małej grupki. Tempo jest mocne. Typ z Rzeszowa coś się do mnie pluł, bo nie wyszedłem na zmianę, alby chwilę odpocząć. Odpocząłem ze dwie minutki i wróciłem do pracowania. Każdy wychodził na zmiany, trafiło mi się w grupce 2 lub 3 Polaków i tak każdy dawał mocne zmiany. Po chwile dochodzimy dużo większą grupę. Tu już można odpoczywać. Tak +- w grupce mogło być ponad 20 osób. Ostatnie pięć kilometrów całkiem dobrze zapamiętałem. Jechałem tak koło 10 miejsca, ale po pierwszym rondzie przeszedłem tak na 5 miejsce. Przed drugim rondem jechałem jako trzeci. Za rondem jeden gościu skoczył, za nim drugi, a ja temu drugiemu na koło. Drugi dociągnął do pierwszego, a ja wyszedłem zewnętrzną, przeszedłem ich dwóch i pierwszy wszedłem w zakręt. Taka 90tka z szerokiej drogi w wąziutką. W zakręt wszedłem z całkiem dużą prędkością, więc pojechałem szeroko i bez używania hamulców zmieściłem się w tej wąskiej drodze. Przyśpieszyłem jeszcze ile miałem siły i przed samą kreską poprawiłem. Z tego co mi się wydaje, ale pewny nie jestem to miałem z 50m przewagi, ale to tak kątem oka zerknąłem więc dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć.
Wyścig jak zwykle na Słowacji bardzo nerwowy, skoki, zajeżdżanie drogi, 3 razy dostałem klamkami w udo w peletonie. Na Słowaków trzeba strasznie uważać, bo oni zamiast jakoś spokojnie skręcać, to robią takie nagłe skręty. Na mecie jestem jednak trochę zawiedziony i zły na siebie, że sam sobie strzeliłem gola tym żelem ... Jednak na pocieszenie wygrałem finisz z grupy. Ku mojemu zaskoczeniu parę minut po mnie drugi z naszej ekipy przyjechał Edek, a byłem przekonany, że to Suchy przyjedzie po mnie. Edka od momentu startu wogóle nie widziałem, dlatego to mnie tak zaskoczyło. Ze 2-3 minuty po Edku przyjechał Suchy i w podobnym odstępie czasu przyjechał Paweł.
Po wyścigu wypiliśmy sobie po piwku, ale było beznadziejne...
Patrząc na wyniki widzę ciekawą sytuacje. Jestem 10 w kat A, a 9 ma ten sam czas, czyli musiałbym przegrać na finiszu, ale ja byłem pierwszy :) W sumie to i tak większego znaczenia niema.
Krótko mówiąc główny cel wykonany, czyli dobrze się przepalić :)
Jak będą jakieś zdjęcia to wrzuce :)
Strata do 1m 1:51:51 (58s)
Mój czas: 1:52:49
Edek 1:57:12
Sebastian 2:00:10
Paweł 2:03:19
Total Time Licz: 1:53:18
Total Time Puls: 1:29:13
Wheels: Mavic
Start Time 10:00
AVG SPEED 38.49
AVG CAD 0
Avg HR 116
Max HR 156
Kcal 664
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 0%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 0:11:28
in HR zone 1 10%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:25:48
in HR zone 2 23%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 1:15:44
in HR zone 3 67%
- DST 63.32km
- Czas 02:10
- VAVG 29.22km/h
- VMAX 55.07km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 203 ( 96%)
- HRavg 129 ( 61%)
- Kalorie 1222kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorkiem z chłopakami
Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 0
Jak przyszły ciemne chmury, burza i ulewa to straciłem nadzieje na dzisiejszy trening, ale jednak potem pogoda się w miarę ustabilizowała. Miejscami była mokra droga, ale w większości była już sucha. Ogólnie dosyć spokojny trening, na zmianach za bardzo nie szalałem. Jedynie przed lasem w Rakszawie dałem mocniejszą zmiane i za laskiem pociągnąłem i vmax wykręciłem. Paweł mi na moście z koła wyszedł, ale trochę za późno, bo ja już na przałamaniu puściłem, poza tym po co się ścigać za przełamaniem lepiej przed :)
Jutro spokojny króciutki trenig i w niedziele wyścig na słowacji. Pierwotny plan zakładał pojechanie do Nowego Wiśnicza, ale darowałem sobie ten pomysł z dwóch powodów. Pierwszy to muszę tnąć koszty przed lipcem :) a drugi to dwa ciężkie wyścigi jeden po drugim na pierwsze starty w tym roku to trochę za dużo.
Trasa: Łańcut - Markowa - Gać - Białoboki - Rogóżno - Białobrzegi - Żołynia - Rakszawa - Wola Dalsza - Głuchów - Łańcut
Total Time Licz: 2:10:50
Total Time Puls: 2:02:17
Wheels: Gipiemme
Start Time 18:47
AVG SPEED 29.03
AVG CAD 0
Avg HR 129
Max HR 203
Kcal 1142
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 25%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 1:11:21
in HR zone 1 58%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:16:20
in HR zone 2 13%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 0:05:02
in HR zone 3 4%
- DST 62.55km
- Czas 02:03
- VAVG 30.51km/h
- VMAX 75.43km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 199 ( 94%)
- HRavg 149 ( 70%)
- Kalorie 1486kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Z przygodami...
Czwartek, 6 czerwca 2013 · dodano: 06.06.2013 | Komentarze 4
Kolejny trening z przygodami w ciągu paru dni. Pierwsze jedziemy spokojnym tempem przez Markową i nagle wyskakuje mały piesek, który wypada nam prosto pod koła. Mi udaje się cudem z nim minąć, ale piesek stanął i Mariusz pomimo hamowania wpada na niego. Widziałem całą akcje ze szczegółami. Przednie koło Mariusza zatrzymało się na piesku i tylnie minimalnie podskoczyło, nagle przednie przejechało psu przez szyje i wtedy Mariusz się wywalił i spadł na bok, dobrze że nic nie jechało. Ten piepszony piesek takiego dał drapaka, że nawet dokładnie niewiem którędy. Mariusz się pozbierał,miał obtarty łokiec, otarte siodełko i szlif na koszulce. Ten głupi piesek zrobił nam podobną akcje w niedziele, wpadł pomiędzy 7 osób, ale wtedy się to dobrze skończyło. Pojechaliśmy dalej i w Sieteszy złapałem kapcia z tyłu wrrr.... grrr.....
Jakoś wkońcu dojechaliśmy do Kańczugi. Zmieniliśmy trochę plany i zawróciliśmy przez Mikulice do Markowej. Pojechaliśmy jeszcze górnicą na Husów, zjazd do Handzlówki do znowu podjazd Krzyżyk. Tam troszkę poszarpałem :) Z Krzyżyka fajny widok nadchodzącej burzy z błyskawicami.
Dokończe później opis bo jest burza
Trasa: Łańcut - Wysoka - Markowa - Kańczuga - Mikulice - Markowa - Husów - Handzlówka - Albigowa - Krzyżyk - Albigowa - Wysoka - Łańcut
Total Time Licz: 1:25:27
Total Time Puls: 1:19:58
Wheels: Gipiemme
Start Time 16:55
AVG SPEED 30.41
AVG CAD 0
Avg HR 135
Max HR 178
Kcal 816
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 0%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 0:56:48
in HR zone 1 0%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:46:52
in HR zone 2 0%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 0:19:13
in HR zone 3 0%
- DST 66.74km
- Czas 02:21
- VAVG 28.40km/h
- VMAX 67.48km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 201 ( 95%)
- HRavg 140 ( 66%)
- Kalorie 1554kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening taki ooo
Środa, 5 czerwca 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 0
Kręciłem się tak dosyć blisko domu różne pętle, bo wisiały czarne chmury. Zaraz za torami złapałem półciężarówke i parę kilometrów za nią jechałem. V max za nią :) Na koniec wybrałem się przejechać jeszcze przez Wysoką, a jak już tam byłem to pomyślałem, że możnaby podjechać Krzyżyk :) Coś mnie głowa zorbolało i tak na koniec już mi się kiepsko jechało.
Total Time Licz: 2:21:09
Total Time Puls: 2:23:43
Wheels: Gipiemme
Start Time 12:48
AVG SPEED 28.36
AVG CAD 0
Avg HR 140
Max HR 201
Kcal 1554
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 4%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 1:40:43
in HR zone 1 70%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:28:04
in HR zone 2 20%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 0:08:18
in HR zone 3 6%
- DST 50.12km
- Czas 01:53
- VAVG 26.61km/h
- VMAX 63.21km/h
- Temperatura 16.0°C
- HRmax 175 ( 83%)
- HRavg 131 ( 62%)
- Kalorie 1069kcal
- Sprzęt R.I.P. Trek Madone 6.2 Team Leopard
- Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka z rozrywki...
Wtorek, 4 czerwca 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 0
W sumie to już zrezygnowałem z jazdy, ale dałem się wyciągnąć z domu i pojechaliśmy z Krzyśkiem. Z jednej strony fajnie było pojechać na górki, ale po płaskim może by nas tak nie wypizgało deszczem. Zaczęło kropić już w Woli Rafałowskiej, ale nie było źle. Kiepsko to zaczęło się jak podjeżdżaliśmy Krzyżyk z drugiej strony, a masakra była podczas zjazdu... Mega deszcz i rzeczki płynące drogą. Całe szczęście, że było oberwania chmury tak jak wczoraj.
Przestestowałem dziś okulary i szkła wydają się bardzo fajne :)
Trasa: Łańcut - Wysoka - Albigowa - Wola Rafałowska - Chmielnik - Borówki - Hyżne - Albigowa - Wysoka - Sonina - Łańcut
Total Time Licz: 1:53:25
Total Time Puls: 1:52:54
Wheels: Gipiemme
Start Time 16:26
AVG SPEED 26.51
AVG CAD 0
Avg HR 131
Max HR 175
Kcal 1069
in HR zone 0 0/115
in HR zone 0 22%
Hr zone 1 116/147
in HR zone 1 1:00:26
in HR zone 1 54%
Hr zone 2 147/168
in HR zone 2 0:24:28
in HR zone 2 22%
Hr zone 3 168/210
in HR zone 3 0:02:22
in HR zone 3 2%